Zapraszam na wspaniałego bloga mojej koleżanki. Świetnie pisze i zasługuje na więcej czytelników i komentarzy.
Rozdział 4
Obudziłam się rano i rozejrzałam dookoła. Wszystkie spałyśmy
w salonie. Widocznie wczoraj byłyśmy bardzo zmęczone, skoro nawet nie doszłyśmy
do swoich pokoi. Popatrzyłam się na zegarek. Wskazywał godzinę jedenastą. Nie
budząc dziewczyn poszłam do swojego pokoju. Wybrałam sobie ciuchy i
załatwiłam poranną toaletę. Zeszłam z powrotem na dół. W salonie spała już
tylko Cat. Weszłam do kuchni, gdzie zastałam Victorię.
- Hej.
- Hej. Jak się spało?
- A dziękuję, nie najgorzej. Kanapa muszę przyznać, że jest
nawet wygodna.
- Chyba pierwsza wstałaś?
- Tak, ale niewiele przed wami. A tak w ogóle, gdzie jest
Megan?
- Poszła na górę. Robię kawę też chcesz?
- Jasne.
Zrobiłyśmy sobie śniadanie i usiadłyśmy przy stole. W tym
czasie weszła do kuchni Meg.
- Dzień doberek miłym paniom. Widzę, że jest śniadanko i
kawka. Na sam widok jestem głodna.
- Po pierwsze: cześć. Po drugie: coś ty taka wesoła dzisiaj?
- A tak jakoś bez powodu. Po prostu jak na razie jest super.
Mam piękny dom, świetne kumpele. Czego chcieć więcej?
- Faceta? – zapytała Vic.
- Jak na razie jestem niezależną singielką i dobrze mi z
tym.
- Popieram ją. – odezwałam się.
- No dajcie spokój dziewczyny. Nie mówcie mi, że nie macie
nikogo na oku.
- Aktualnie nie.
- Ja też nie.
- Nie da się z wami pogadać.
- Ej. – powiedziałyśmy równocześnie i zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie dziwi was, że Cat tak długo nie wstaje? – spytała Meg.
- No może trochę. Trzeba by ją obudzić.
- Ja to załatwię. – wstałam od stołu, chwyciłam dwie
patelnie i wparowałam do salonu, uderzając nimi jedna o drugą. Cat aż spadła z
kanapy.
- Co, gdzie, jak, kiedy, gdzie się pali? – zapytała
zdezorientowana dziewczyna, a Meg i Vic o mało nie posikały się ze śmiechu.
- Trzeba wstawać śpiochu. – zaczęłam mówić jak jej matka -
Południe, a ty jeszcze w piżamie. Tego się po tobie nie spodziewałam młoda
damo. Zawiodłaś mnie. A teraz marsz na górę doprowadzić się do porządku i potem
schodź na śniadanie, ale już. – teraz to ja sama zaczęłam się śmiać.
- Przepraszam mamo. – teatralnie westchnęła. – To już się
więcej nie powtórzy.
Wróciłam do kuchni, gdzie dziewczyny krztusiły się ze
śmiechu. Po chwili pojawiła się także Cat.
- Witamy śpiącą królewnę. Czy życzy sobie pani kawę? – Vic
mówiła jak jakiś gościu ze średniowiecza.
- Poproszę. Do tego dwie kanapki z szynką i ogórkiem. –
popatrzyłyśmy na nią ze zdziwieniem.
- No przecież żartuję. Sama potrafię sobie zrobić śniadanie.
Jestem dużą dziewczynką.
Posiedziałyśmy sobie tak, trochę plotkując, aż zeszło do
godziny trzynastej.
- Dobra laski, jakie plany mamy na dziś? – spytała nas Cat.
- Może pochodzimy sobie po sklepach? – zaproponowała Meg –
Chętnie odświeżyłabym sobie swoją garderobę.
- Nie najgorszy pomysł.- powiedziała Vic.
- W sumie może być, ale nie mam dziś za bardzo ochoty łazić
po sklepach. Może wymyślimy coś innego? – zaproponowałam.
Popieram Jen. Też nie
mam dziś nastroju na zakupy więc może innym razem? – wsparła mnie Cat.
- No ok. Nie ma sprawy. To co w takim razie robimy?
- Zastanawiałam się – powiedziałam – kto mieszka obok nas.
Wiesz coś o tym Vic?
- Z tego co słyszałam, to ten dom po lewo jest na sprzedaż.
Mieszkali tu jacyś starsi ludzie, ale się wyprowadzili, a dom stoi teraz pusty.
- A ci co mieszkają po prawo?
- O nich niestety nie wiem nic.
- Co wy na to żeby ich poznać? – zapytałam
- Co masz na myśli mówiąc „poznać”? – Megan widocznie
zainteresowała moja propozycja.
- Nie możemy przecież tak po prostu do nich pójść. – dodała
od siebie jak na razie cicho siedząca Cat.
- No fakt. O tym nie pomyślałam.
Zapanowała cisza i wszystkie próbowałyśmy coś wykombinować.
- Wiem co zrobimy! – Krzyknęłam, aż dziewczyny podskoczyły
na swoich miejscach.
- Dawaj pomysł. – ciągnęła mnie za język Cat.
- Upieczemy ciasto.
- Ciasto? Serio? A jak to niby miało by nam pomóc? – Megan
nie wiedziała o co mi chodzi.
- Zrobimy ciasto i pójdziemy do nich z nim, mówiąc, że to
taki powitalny prezent od nowych sąsiadów. Przy okazji wybadamy sprawę i
zorientujemy się co to za ludzie.
- Nie głupie. Ja wchodzę. – Meg podzielała mój pomysł.
- Ja też się przyłączam. – Cat się uśmiechnęła.
- Jak wszyscy to i ja. – dołączyła się Vic.
- W takim razie: do robienia ciasta marsz.
- Ok, ale w ogóle co upieczemy? – zadała nam pytanie Megan.
- Może ciasto czekoladowe. Kto nie lubi czekolady? –
Victoria miała rację.
- No to w takim razie bierzemy wszystko co potrzebne i do
roboty dziewczyny. – powiedziałam.
- Tak jest kapitanie.
W tym domu cały czas się śmiejemy. Ale co się dziwić, dobre
towarzystwo = dobra zabawa.
Gdy ciasto było gotowe, ubrałyśmy się. Ja, Meg, Vic i Cat
wyszłyśmy z domu i kierowałyśmy się do naszych sąsiadów.
Zadzwoniłam dzwonkiem. Chwilę poczekałyśmy na gospodarza. W
to co później zobaczyłyśmy, nie mogłyśmy uwierzyć.
***************
Dziękuję za wszystkie wasze komentarze. <3 A teraz zgadujcie: co tak zdziwiło dziewczyny? Odpowiedzi w komentarzach :-)
no i w takim momencie zakończenie xD ... Czekam na kolejną część z niecierpliwieniem :D
OdpowiedzUsuńAle rozdział super jak zawsze :P
Super rozdział :) Domyślam się, ze mieszkają tam chłopacy, jesli tak to bd świetnie ! ;D Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału. Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńP.S. Jesteś świetna ;D
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńBTR tam mieszka chyba ale pewności nie ma bo oni np mogą kupić dom który jest na sprzedasz ;D okey zawalisty rozdział ;)) czekam nn ;>
OdpowiedzUsuńŚwietne! Pisz szybko kolejny rozdział! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: cat-double-take.blogspot.com
Pewnie zobaczyły BTR ^ ^ I tka mieszkać koło nich *.* Mrrr :3 Rozdział Super :) Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńhttp://angiebtr.blogspot.com/
Myślę , że zobaczyły tam BTR :D
OdpowiedzUsuńNie no super rozdział :D
Czekam nn :D
spoko, nie moge sie doczekac kolejnego rzodzialu.^^
OdpowiedzUsuńDla mnie super. Ciekawa jestem kogo tam spotkały? Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńŚwietnie,świetnie,świetnie <3 Pewnie zobaczyły chłopców <3
OdpowiedzUsuńhahaha, kochana X DD kolejne komentarze, kolejny rozdział i tak w kółko X DD
OdpowiedzUsuńmogę się założyć, że to chłopcy będą X DDD klasyyka X DDDD chociaż większość pisze, że poznały chłopaków gdzieś na koncercie ( patrz tu: ja ) X DDDDDD