Rozdział 2
Obudził mnie komunikat z prośbą o zapięcie pasów. Przespałam
cały lot. Może to i dobrze bo trochę boję się latać, a tak nie czułam żadnego
strachu. Po wylądowaniu zadzwoniłam do Victorii. Powiedziała, że zaraz będzie.
Czekałam na nią chwilę przyglądając się ludziom dookoła. Zabiegani, pogrążeni
we własnych myślach. Często nie zważamy na to, co się dzieje wokół nas, a nasze
życie toczy się własną drogą, nad którą czasem tracimy kontrolę. Ale czasami
nic na to nie możemy poradzić. Z moich
rozmyślań wyrwał mnie głos Victorii. Rozmawiałyśmy wcześniej na skypie więc
mnie rozpoznała. Podbiegłą do mnie i uściskała jak przyjaciółkę, której nie
widziała wieki.
- Hej. Nareszcie jesteś. Nie mogłam się doczekać aż cię
poznam na żywo. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy i będzie nam się dobrze
mieszkało.
- Też mam taką nadzieję.
- Spodoba ci się tu. W tym mieście dzieją się niesamowite
rzeczy, a marzenie się spełniają. – mówiła w drodze do samochodu.
- Byłoby fajnie, gdyby moje marzenia się spełniły. Ale
trochę ich jest.
- Nie ma rzeczy niemożliwych. Do odważnych świat należy.
Zaśmiałam się cicho.
- Coś się stało, powiedziałam coś nie tak? – Victoria trochę
się wystraszyła, że mnie czymś uraziła.
- Nie, wszystko w porządku. Po prostu to ostatnie zdanie,
które powiedziałaś to moje motto życiowe. I właśnie zdałam sobie sprawę, że
powinnam częściej stosować je w praktyce.
Wsiadłyśmy do samochodu i jechałyśmy ulicami słonecznego Los
Angeles. Połowa maja, a tu pogoda jak w raju.
- Pamiętasz, jak mówiłam ci, że szukam jeszcze dwóch
współlokatorek?
- Tak, jasne. I co znalazłaś kogoś?
- Właściwie tak. Jedna ma na imię Megan i też przyleciała
dzisiaj. A ostatnia Catherine przyjedzie dziś wieczorem.
- To fajnie, będzie nas komplet.
- Jedno ci mogę zagwarantować: na pewno nie będziemy się
nudzić.
- W to nie wątpię. – Obydwie się zaczęłyśmy śmiać. – Wiesz mam
pomysł: co ty na to, aby dziś urządzić sobie taki babski wieczór. Mogłybyśmy
się lepiej poznać. – zaproponowałam.
- Świetny pomysł.
Dojechałyśmy do naszego
domu. Był przepiękny na zewnątrz. Weszłyśmy do środka, a tam czekała na nas
pewna dziewczyna.
„To jest na pewno Megan”
– pomyślałam i się nie pomyliłam.
- Cześć. Ty musisz być Jennifer. Ja jestem Megan, ale możesz
mi też mówić Meg. Miło mi cię poznać.
- Cześć. Zgadza się, jestem Jennifer, ale możesz mnie
nazywać Jen. Cieszę się, że będziemy razem mieszkały.
- Ja również. Coś czuję, że spędzimy w tym domu niesamowite
chwile.
- Megan, Jen wpadła na pomysł, żeby po przyjeździe Catherine
zrobić sobie babski wieczór, dzięki któremu mogłybyśmy się lepiej poznać.
- Jestem za. Uwielbiam takie imprezy.
- No to ustalone. Cat będzie za około 3 godziny, więc może
ty Jen idź sobie wybrać pokój, a potem pokażę ci resztę domu, ok? - Co ty na to? – zapytała Victoria.
- Jasne, z chęcią.
Wybrałam pokój z tarasem. Był cudowny. Nagle ktoś zapukał do
drzwi.
- Proszę.
- Hej, hej. Nie przeszkadzam?
- Nie, coś ty.
- Gotowa na zwiedzanie?
- Ja jestem zawsze gotowa, idziemy.
Najpierw pokazała mi wszystkie pokoje.
- A co to za pomieszczenie? – zapytałam gdy doszłyśmy do
końca korytarza na piętrze.
- To taki nasz muzyczny kąt. Są tam wszelkie instrumenty, na
których można grać, a że pokój jest dźwiękoszczelny, to jak zechce ci się w
środku nocy pograć na gitarze elektrycznej, nie krępuj się. – puściła mi oczko.
Potem nadszedł czas na parter. Najpierw kuchnia, jadalnia i
przeogromny salon.
- Wow. Sporo tu miejsca. – zaniemówiłam z wrażenia.
- Można śmiało robić imprezy. – dodała Megan.
- O tak. – powiedziałam, a dziewczyny się ze mnie zaczęły
śmiać.
- Dobra, koniec tych pogaduszek, idziemy dalej.
Przed moimi oczami ukazał się przepiękny ogród. Mnóstwo było
tam kwiatów i drzew. Wszystko było idealne. A ponadto obok znajdował się pokaźnych
rozmiarów basen.
- Tutaj jest przepięknie. – odezwałam się.
- Tak. Ten ogród to zdecydowanie duży plus tego domu. –
powiedziała Vic.
Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
- Otworzę. –krzyknęła Megan, a my wróciłyśmy do środka.
- Cześć. Ja jestem
Catherine. Miałam być później, ale tak wyszło, że jestem teraz.
- Jasne. Nie tłumacz się i wchodź, zapraszam.
Megan była bardzo miłą osobą. Pomimo, że znałam ją bardzo
krótko to wiedziałam, że ma wielkie serce.
Podeszłyśmy z Vic do dziewczyn stojących przy wejściu.
- Hej. Jestem Catherine, ale proszę mówcie mi Cat. Nie lubię
ludzie nazywają pełnym imieniem. To takie oficjalne.
- Cześć. Jestem Victoria,
ale my się już znamy.
- Ja jestem Jennifer, albo jak wolisz to po prostu Jen.
- A ja jestem Megan, ale możesz mi mówić Meg.
- To teraz zajmę się oprowadzeniem Cat, a potem impreza.
- Jaka impreza? – zapytała jedyna niewtajemniczona.
Opowiedziałyśmy jej wszystko i od razu się zgodziła.
- To może ja i Jennifer się rozpakujemy i potem zrobimy
sobie to party, co? – zaproponowała Cat.
- Jasne. A jak macie jakieś pytania czy coś, to śmiało, nie
gryzę. – zaśmiała się Victoria.
Ta dziewczyna non stop się śmieje, Jest bardzo wesołą osobą
i każdego potrafi rozbawić.
- Dobra, to my lecimy i widzimy się potem.
Weszłam do mojego pokoju. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że
jestem tu, w Los Angeles. Na razie wszystko jest wspaniale i mam nadzieję, że
tak zostanie.
***************
Wiem, że rozdział nie jest najlepszy, ale postaram się aby kolejne nie były aż tak nudne.
Bardzo proszę o komentarze, bo to motywuje do pisania. ;-)
Bardzo proszę o komentarze, bo to motywuje do pisania. ;-)
A i jeszcze jedno: pojawiła się ankieta, w której zachęcam do głosowania.
Do nn. :-)
świetny rozdział.Ja się już strasznie nie mogę doczekać jak ich po poparujesz, ale wiem że dowiem się w swoim czasie wiem ;D pisz szybciutko następny , czekam ;*
OdpowiedzUsuńSUPER BLOOG I SUPER ROZDZIAŁ :* PODOBA MI SIĘ I Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NN
OdpowiedzUsuńOooo zajebiście piszesz.!
OdpowiedzUsuńRozdział super.!
Tak jak obiecuje dodaje komentarz. :)
Jestem ciekawa kiedy BTR wkroczy do akcji. :D
No to czekam z niecierpliwością na nn :*
Świetny rozdział jak i cały blog :)
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że bd fajna imprezka ;D
Czekam już na następny rozdział :)
Cudny rozdział jak i blog ...
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
cudne dawaj szybko nn
OdpowiedzUsuńHaha. Ciekawa jestem co będzie na imprezie xD.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn *.*
Rozdział świetny *__* Bloga masz cudnego ;*
OdpowiedzUsuńNo to ciekawie się zapowiada :) Rozdział fajny ^ ^ Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńjeny, ile komentarzy *____________* nie mogę ci dorównać : <
OdpowiedzUsuńpiszesz coraz lepiej : D jestem dumna z mojej uczennicy : DD